Czy kryteria oceny jakości badań naukowych są uniwersalne? Fizyk powie, że tak. Prawnik, że oczywiście nie. I będzie miał kłopot z wytłumaczeniem koledze z innego wydziału dlaczego. Bo dla fizyka jasne jest, że prawo Archimedesa wszędzie działa tak samo, a artykuł mu poświęcony napisany przez Chińczyka zainteresuje jego maltańskiego kolegę. Natomiast artykuł o komasacji gruntów w prawie chińskim będzie dla Maltańczyka (o ile zechce go przeczytać) co najwyżej egzotyczną ciekawostką. Ale prace obu Chińczyków ocenialibyśmy według tych samych kryteriów – miejsca publikacji i liczby cytowań. W rezultacie takiego liczbowego porównania wyszłoby, że prawnik jest uczonym bezwartościowym, a fizyk – geniuszem. Drobiazg ten nie uszedł uwagi uczonych, zajmowano się nim od Australii po Benelux. Dla ciekawych linki:
http://salford.academia.edu/PaulChynoweth/Papers/113415/Legal_Research
http://www.vlir.be/media/docs/Onderzoeksbeleid/notitieKZRechtenEngels.pdf
I z jakichś przyczyn powyższe teksty nie zainteresowały naszych rodzimych naukometrów.