Polska Razem – program dla nauki i szkolnictwa wyższego(?)

Przed kolejnymi kampaniami wyborczymi ożywiają się sztaby, think-tanki i temu podobne wszystkich partii politycznych. Owocem są programy wyborcze, w których od czasu do czasu ktoś pamięta o nauce i szkolnictwie wyższym. W kolejnych wpisach postaram się, sine ira et studio, pokazać, co nam proponują kandydaci do rządzenia Krajem. Na razie tylko suchy opis. Na porównanie i ocenę przyjdzie czas później.

Jako pierwsze ujawniły swoje programy Polska Razem oraz Prawo i Sprawiedliwość. Obie partie mają liderów, którym nieobce powinny być problemy naszego środowiska. Dr Jarosław Gowin był bowiem rektorem niewielkiej prywatnej uczelni, zaś dr Jarosław Kaczyński jest autorem rozprawy doktorskiej oraz kilku mniejszych prac poświęconych prawu szkolnictwa wyższego.

Na start – Polska Razem.

Program (LINK) zwięzły i skupiający się na kilku podstawowych grupach zagadnień, nazwanych „przedsiębiorczość,” „rodzina,” „obywatelskość.” Program ambitny i Milton Friedman przeczytawszy go pewnie by się ucieszył, że ktoś choć w części traktuje jego pomysły z należytą powagą. Gdzie w tym programie nauka i szkolnictwo wyższe? Otóż nie zmieściły się w żadnym z trzech działów, chyba że cały program partii w tym zakresie sprowadza się do urlopów macierzyńskich (płatnych, a jak tak, to z czyjego budżetu?) dla studentek.

Na pierwszy rzut oka wygląda na to, że Polska Razem postanowiła się skupić na reformie systemowej z założeniem, że a) dobrze działąjące i przyjazne państwo w naturalny sposób sprzyja samoistnemu rozwojowi nauki i szkolnictwa wyższego. Dobra, ale to już komentarz, a miało być na sucho.

Ciąg dalszy nastąpi.