Tarcza akademicka

Światek nauki i szkolnictwa wyższego został dziś poinformowany, że ewaluacja zostaje przesunięta na później, bo kolejna ustawa antywirusowa (Tarcza 2.0) tak chce. Powiadomił nas o tym Dziennik Gazeta Prawna i odchodzący minister osobiście. Rzut oka do projektu ustawy uświadamia, że jest tam cudów nas dotyczących więcej. Postaram się tu pokrótce streścić najważniejsze z nich i to w możliwie mało prawniczy sposób. Pomijam sprawy studenckie i stypendialne, licząc że uda mi się im poświęcić osobny wpis.

Sporo przepisów dotyczy elektronizacji posiedzeń CK, senatów, rad naukowych i innych podobnych ciał. Elektronizację tę należy ocenić pozytywnie, jest oczywiście jeden malutki drobiażdżek – sporo uchwał wymaga podpisu przez wszystkich członków organu. No i tu jest klopsik malusieńki, bo tego przez Webex czy inne cudo zrobić się nie da. W cud polegający na tym, że każdy uczony jest wyposażony w kwalifikowany podpis elektroniczny też nie wierzę. Czyli po sprawnie przeprowadzonym posiedzeniu czeka nas kołomyja z wysyłaniem podpisów. No i miło by było, gdyby ustawodawca sprawę rozwiązał. Na przykład ograniczając wymóg podpisu do przewodniczącego. Ewentualnie umożliwiając składanie podpisów w sposób podobny, jak przy zeznaniach podatkowych. Wyraźnie, bo użytkownikami ustawy są nie-prawnicy, a muzykolog niekoniecznie musi te wszystkie niuanse znać. Ba, ustawodawca informatyzujący wszystko co się da (słusznie, skądinąd) mógłby po prostu zrobić portal do podpisywania, komunikowania i przesyłania dokumentów. Naprawdę papiery nie muszą iść pocztą. Skrzynka z publikacjami habilitanta to jeszcze rozumiem, ale reszta?

Ciekawie skonstruowane są zarządzenia tymczasowe rektora, wydawane zamiast senatu (jeśli się nie może zebrać) i zatwierdzane później na posiedzeniu senatu. Podobnie jeśli rektor nie może sprawować funkcji, zastępuje go członek wspólnoty danej uczelni wskazany przez ministra nauki. Taki quasi-kurator, co ciekawe, nie musi być nauczycielem akademickim. Funkcję tę można powierzyć np. kwestorowi, kanclerzowi, szefowej działu kadr, a nawet studentowi I roku studiów licencjackich.

Zawieszone zostają oceny pracownicze, czyli na razie ustawowej oceny pracowniczej nie będzie. Na zwolnienie pracowników nie przykładających się do pracy też nie ma szans. Przynajmniej do czasu, aż wszystko wróci do normy.

Można będzie egzaminować online, o ile egzamin będzie nagrywany i kontrolowany. W praktyce oznacza to, że student musi mieć dostęp do komputera z kamerą i szybkim łączem, a jak nie ma, to sam jest sobie winny. Poza tym egzaminy ustne przeżyją swój renesans.

No i wreszcie to, na co wszyscy czekamy. E.w.a.l.u.a.c.j.a. Na pozór nic o niej w przepisach ustawy nie ma, jednak podstępnie przyczaił się w niej art. 73, zgodnie z którym

„W roku 2020 minister właściwy do spraw szkolnictwa wyższego i nauki, w drodze rozporządzenia, może wydłużyć lub skrócić terminy wykonania przez podmioty systemu szkolnictwa wyższego i nauki w tym roku obowiązków przewidzianych w:

1)     ustawie z dnia 30 kwietnia 2010 r. o Polskiej Akademii Nauk (Dz. U. z 2019 r. poz. 1183, 1655 i 2227),

2)     ustawie z dnia 30 kwietnia 2010 r. o instytutach badawczych (Dz. U. z 2019 r. poz. 1350 i 2227 oraz z 2020 r. poz. 284),

3)     ustawie z dnia 3 lipca 2018 r. – Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (Dz. U. poz. 1669 oraz z 2019 r. poz. 39 i 534),

4)     ustawie z dnia 20 lipca 2018 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (Dz. U. z 2020 r. poz. 85 i 374),

5)ustawie z dnia 21 lutego 2019 r. o Sieci Badawczej Łukasiewicz (Dz. U. poz. 534 i 2227 oraz z 2020 r. poz. 284)

– w celu oraz o czas niezbędny do przywrócenia normalnego funkcjonowania tych podmiotów w związku z działaniami mającymi na celu przeciwdziałanie COVID-19, kierując się potrzebą zapewnienia warunków do realizacji misji systemu szkolnictwa wyższego i nauki.”

Czyli z polskiego na nasze: do Sylwestra minister będzie mógł zastąpić ustawodawcę i zmienić KAŻDY termin przewidziany we wskazanych wyżej przepisach. Na przykład wydłużyć lub skrócić okres ewaluacji. Albo uznać, że przewody doktorskie na starych zasadach powinny się zakończyć pół roku wcześniej, albo cokolwiek co jemu lub jej przyjdzie do głowy. Jubilatka Konstytucja jak ten przepis przeczyta to z wrażenia padnie.

No i dla ewaluacji to może mieć znaczenie takie, że albo zrobią ją w roku np. 2022 czy 2023 za okres sprawozdawczy 2017-2020, albo wydłużą okres sprawozdawczy do 5 lat, albo cokolwiek. Pytanie, czy naprawdę tego potrzebujemy? W końcu wszyscy są w tej samej czarnej dziurze, teksty na 2020 r. są w druku, dane są zebrane, starczy je przetworzyć elektronicznie i już. To, co robią eksperci też może się odbywać zdalnie. Problemu nie ma. Nikt nie uzyska nieuzasadnionej przewagi. Ba, można założyć, że teraz właśnie jest czas by pokazać jak dobrze działają ministerialne systemy i ujawnić komplet danych przesyłanych przez uczelnie: publikacje, granty, liczbę pracowników w N i poza N itp. itd. Na kryterium 3 trzeba poczekać, ale w międzyczasie można opublikować kryteria jego oceny razem z kryteriami ustalania progów na poszczególne kategorie (ocenę poziomu naukowego nauki polskiej na tle światowej najbardziej chciałbym zobaczyć). Czyli w zasadzie przy dobrze zbudowanym systemie i API mamy wszystko, o czym bibliometrysta i administrator nauki marzą. A i można sobie wtedy porównać UJ z UAM-em i sprawdzić, jak sobie ludzie tam radzą i czy odległość między wynikami czołówki i peletonu jest rzeczywiście tak odjazdowo duża. O ewaluacji będzie zresztą następny wpis.

Zważywszy, że działamy w sytuacji kryzysu to to, co Sejmowi wyszło jest całkiem, poza art. 73, niezłe. Biorąc pod uwagę okoliczności – mogło być znacznie gorzej. Nie rozumiem jednak, dlaczego te przepisy nie znalazły się w Ustawie 2.0 w jej pierwotnej wersji?

No cóż, nikt nie jest doskonały poza autorami zasad techniki legislacyjnej, którzy przewidzieli, że w ustawach mogą pojawić się przepisy o takich numerach jak poniżej:

Art. 15zzzzzm. W roku 2020 przepisów art. 374 ustawy z dnia 20 lipca 2018 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (Dz. U. z 2020 r. poz. 85 i 374) nie stosuje się.

1 Comment

  1. Taki portal już od jakiegoś czasu istnieje: Profil Zaufany. Każdy może tam podpisać i wysłać dokument profilem zaufanym.

Możliwość komentowania jest wyłączona.